AI – radę daje, czy udaje?

Niedawno widziałem wygenerowane schematy złożeniowe 3D kamery Leica. Plastycznie ciekawe, dużo elementów i kompletnie bez sensu. No to spróbowałem z jednym z moich Pentaksów – a nóż dowiem się czegoś ciekawego?
Zadałem proste zadania dwóm systemom AI, Gemini i Nightcafe. Oba w wersji darmowej, może to coś tłumaczy…

I tak, dla prostego promptu Nightcafe i Gemini

“3D exploded view in hyper realistic mode, of PENTAX ME Super camera”

Jak widać, druga grafika, od Gemini, próbuje coś pokazać w stylu explored view (choć bez sensu), za to Nightcafe poszło na łatwiznę i nawet nie wygenerowało poprawnie tego aparatu.
To zadajmy trochę trudniejsze zadanie:

“3D exploded view in hyper realistic mode, of PENTAX ME Super camera mirror chamber build”

tutaj z kolei Nightcafe zaszalało, w sensie dosłownym, Gemini okazało się skromniejsze, tym niemniej równie dalekie od rzeczywistości. Jak widać sporo jeszcze przed nami…

Obróbka .jpg – ile można uzyskać?

Wydaje się, że kwestia czy warto zapisywać zdjęcia w RAW, czy dobry .jpg wystarcza została już dawno rozstrzygnięta na korzyść RAW, ale czy definitywnie? Oczywiście RAW daje większe możliwości obróbki, bo zawiera po prostu więcej informacji o obrazie – upraszczając tyle, ile daje sensor. Z kolei .jpg to zapis stratny i skompensowany. Jednak algorytmy usuwają tylko te informacje, które (teoretycznie) są zbędne. Podobnie jak w kodowaniu dźwięku mp3.
W fotografii zawodowej czy artystycznej króluje RAW, bo tam liczy się najwyższa jakość oraz możliwości zaawansowanej obróbki. Pytanie, czy ma to sens w fotografii “casualowej”, spontanicznej, reportażowej czy turystycznej. Tym bardziej, że jest ona często wykonywana smartfonami, które rzadko oferują tryb RAW. Sądzę, że tutaj .jpg jest zupełnie wystarczające, szczególnie, że zdjęcia robione smartfonami często wyglądają, jakby nie wymagały żadnej obróbki. Choć jeśli weźmie się je na warsztat, to może się okazać, że można z nich jeszcze sporo wyciągnąć. Szczególnie jeśli chodzi o plastyczność i przestrzenność.
Poniżej kilka przykładów zdjęć oryginalnych wykonanych iPhone 14 oraz obrobionych dodatkowo w programie ON1 PhotoRaw 2025.

Pofantazjujmy trochę…

Stoi na stacji lokomotywa

Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:

Tłusta oliwa.

Stoi i sapie, dyszy i dmucha,

Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:

Buch – jak gorąco!


Tak to malarsko ilustruję poezję Tuwima. Ale, ale – muszę sprostować, to nie moje ilustracje, to także nie są ilustracje kogokolwiek innego. Tak w malarstwo zabawia się maszyna. A dokładniej oprogramowanie. Wszystkie powyższe obrazy to przetworzone moje zdjęcie przez program Topaz Studio.
Ten darmowy program oferuje kilkadziesiąt efektów, a niektóre z nich robią naprawdę wrażenie. Należy pochylić czoła przed inwencją programistów.
Ale nie ma co popadać w kompleksy, człowiek popełnia błędy, jego dzieła są niedoskonałe a przez to niepowtarzalne. I tego mogą pozazdrościć nam maszyny (póki co…)

A na zakończenie tej filozoficznej refleksji – zdjęcie oryginalne:

PHOTOKINA – NAJWIĘKSZE TARGI BRANŻY FOTO-WIDEO ZMIENIAJĄ SWÓJ KSZTAŁT

W 1950 roku, w niemieckiej Kolonii odbyły się pierwsze międzynarodowe targi branży fotograficznej PHOTOKINA. Od 1966 roku targi odbywają się co dwa lata, a impreza trwa 6 dni. To prawdziwy maraton – szczególnie dla wystawców i operatora targów. Od roku 2018 targi zmieniają formułę, po pierwsze ulegają skróceniu do 4 dni i staja się targami corocznymi, które od 2019 roku odbywać się będą w maju (następne 8-11.05.2019). Wydaje się, że ta decyzja to reakcja na zmieniająca się sytuację na rynku foto-wideo oraz generalną kondycję branży. Targi coroczne ale krótsze, to lepsze rozłożenie kosztów. Pozwolą także na na planowanie premier sprzętu, który pojawia się przecież każdego roku. Pytanie, jak przyjmie to publiczność – czy skrócenie czasu trwania będzie miało wpływ na frekwencję? Zobaczymy za rok a może dwa.

Jak bywało (redakcja Obscury odwiedza targi od wielu lat) można zobaczyć tutaj:

http://obscuraphoto.eu/WordPress3/2016/08/photokina-2016-najwieksze-targi-foto-w-europie/?lang=pl

https://gallblogonim.blogspot.com/2014/11/photokina-2014-community-v1.html

https://gallblogonim.blogspot.com/2014/11/photokina-2014-community-v2.html?m=0

http://gallblogonim.blogspot.com/2014/10/photokina-2014-competitions-awards.html

http://gallblogonim.blogspot.com/2014/11/photokina-2014-exhibitors.html

 

Fujifilm GFX Show (Wrocław)

18 kwietnia we Wrocławiu, w atelier Most Studio, Fujifilm, producent topowych bezlusterkowców, zaprezentował zapowiedziany na Photokina 2016 w Kolonii bezusterkowy aparat średnioformatowy GFX. Byłem na konferencji prasowej Fujifilm w trakcie Photokiny i widziałem jakie emocje wzbudziła zapowiedź GFX. Skąd owe emocje? Po pierwsze, klub producentów aparatów średnioformatowych jest elitarny i stosunkowo stabilny. To nie są produkty na rynek konsumencki – po pierwsze są drogie, i to naprawdę drogi, a po drugie, to nie sprzęt ma co dzień, nie do sportu, nie na piesze wycieczki itd. To sprzęt do pracy zawodowej (lub artystycznej) w studio, dobrze zaplanowanym plenerze… Jednym słowem dla profesjonalnych fotografów wymagających dużych powiększeń, doskonałej definicji zdjęcia, szerokiego zakresu tonalnego. Dla takich co wiedzą czego chcą i mają warunki oraz czas.

Do tej pory dominowały tutaj lustrzanki, Hasselbalad, Phase One i relatywnie przystępny (poniżej 10.000$) Pentax 645. Na ostatniej Photokinie swojego bezlusterkowca pokazał także Hasselblad ( X1D-50c, 9.000$) . A więc producenci dostrzegają (przy całej mizerii biznesu fotograficznego), że aparaty bezusterkowe mają przyszłość oraz, że elitarny rynek średnioformatowy na w sobie potencjał rozwoju. A biorąc pod uwagę ceny oraz poręczność (waga, ergonomia, wymiary i funkcjonalności) nowych konstrukcji – poszerza się także rynek potencjalnych odbiorców o mniej majętnych zawodowców i zamożniejszych miłośników fotografii. Czy owe kalkulacje okażą się słuszne, czas pokaże.

GFX Show rozpoczął się prezentacją techniczną, a następnie Szymon Szcześniak podzielił się refleksjami na temat swojej fotografii ogólnie, oraz o tym co przekonało go do kamer Fujifilm i jakie ma odczucia po miesięcznym fotografowaniu GFX. Podobało mi się to wystąpienie, bo było osobiste, nieformalne i pozbawione lansu. Taka rozmowa w gronie znajomych, mających wspólną pasję lub zawód. A potem była już tylko praktyka. Do dyspozycji mieliśmy kilkanaście aparatów serii X i dwa GFX, Studio przygotowało dwa stanowiska z oświetleniem, ale i tak każdy robił jak chciał. Trzy miłe modelki wdzięcznie pozowały, dla zgłodniałych lub spragnionych do dyspozycji był katering. Nikt z organizatorów nie patrzył nam na ręce, panowała naprawdę luźna, warsztatowa atmosfera. Nie było także problemu z dostępem do GFX, spontanicznie utworzona kolejka posuwała się sprawnie i każdy mógł go przez kilkanaście minut wypróbować. Jednym słowem, cool.

Ja, wychowany na lustrzankach (od marnego Zenita zaczynając a na Pentaksie K-3 kończąc) wybrałem X-T2, X-Pro2 jakoś nie układał się do oka… GFX okazał się bardzo poręczny, a podstawowa obsługa (bo przecież na awansowaną nie było czasu) prosta i intuicyjna. Z pewnością to świetny sprzęt i może namieszać na tynku aparatów średnioformatowych, a być może urwać kawałek z tortu profesjonalnych lustrzanek FF – od których nie jest już tak dramatycznie droższy – szczególnie w fotografii katalogowej, mody czy portretowej. Zobaczymy. A tymczasem próbki (przed obróbką, niech modelki mi wybaczą:-), chodzi o surowy materiał ) z T2 i GFX. Wkrótce fotoreportaż GFX Show na www.gallblogonim.blogspot.com.

Na początek X-T2, całe zdjęcia zmniejszone do 1024 oraz fragment 1:1

 

 

i GFX

i na koniec …

 

 

Sawgrass na PHOTOKINA 2016

W trakcie targów Photokina 2016 w Kolonii przeprowadziłem wywiad z Darcy Mauro – President, Sawgrass Consumer Division. Sympatyczna rozmówczyni ze swadą opowiadała o produktach Sawgrass i druku sublimacyjnym. Wydaje się, że poza branżą, mało kto słyszał o Sawgrass, a przecież jest to wiodący producent technologii sublimacyjnej, powszechnie stosowanej do druku na różnych obiektach, gadgetach, tekstyliach, ale także oferuje wysokiej jakości druki artystyczne.

Darcy Mauro: Nazywam się Darcy Mauro i jestem prezesem Sawgrass. Sawgrass to firma z siedzibą w Ameryce, która istnieje od 28 lat. Jest znana z innowacyjnych technologii związanych z drukiem sublimacyjnym. Wiele czasu i energii poświęcamy na rozwiązania dla drobnych użytkowników. Dzięki temu małe przedsiębiorstwa mogą także posiadać własną drukarkę, tusz, papier i samodzielnie tworzyć produkty, takie jak fotokubki, podkładki pod mysz, ale także gadżety turystyczne czy pomoce szkolne.
Podczas Fotokiny wspieramy naszych partnerów handlowych, którzy prezentują nasze rozwiązania, przede wszystkim z drukarkami o większych rozmiarach. Pokazujemy naszą nową drukarkę 25 calową Virtuoso, na bazie Mutoh VJ 628. To co jest wyjątkowe w naszych rozwiązaniach to fakt, że jesteśmy jedyną firmą, która posiada sublimacyjną drukarkę takich rozmiarów na rynku. Drukarka ta działa z 8 kolorami. Dla fotografa oznacza to rozwiązanie zapewniające kilka modeli barw, np. Dual CMYK (CMYK rozszerzony o jasny cyjan, jasną magentę, jasno czarny i bardzo jasny czarny), a także kolory fluorescencyjne. Umożliwia to efektywne dobranie schematu do potrzeb. Tusze fluorescencyjne oferują niespotykane możliwości fascynujących wydruków.
Wydruki tuszem ChromaBlast na panelach akrylowych ChromaLuxe mają wyjątkową trwałość 65 lat. To otwiera przed nami zupełnie nowy rynek na fotografów, którzy chcieliby wystawić swoje prace w galerii czy oferować jako dzieło sztuki.
Udało nam się zarazić entuzjazmem wielu ludzi, ponieważ ta metoda umożliwia również zastosowanie fluorescencji. Jako firma zajmująca się tuszem, skupiamy się na innowacjach dotyczących właśnie tuszu. Tusze fluorescencyjne świecą w ciemności, co jest dość ekscytujące i zabawne. To także nowość dla klientów.
Nowość, z której bardzo się cieszymy, to Virtuoso wyposażona w tusze pomarańczowy i niebieski, rozszerzające standardowy gamut. Dzięki temu możemy realizować bardzo wymagające wydruki komercyjne czy prezentacyjne.
To właśnie są rozwiązania, na których skupiamy się tu na Fotokinie. Pokazujemy małe drukarki biurkowe, na stoisku FujiFilm prezentowany jest cały sklep, Wonder Photo Shop (planowane jest otwieranie sklepów na całym świecie) w którym byłaby nasza mała biurkowa drukarka. Ludzie mogli by przynosić swoje fotografie i umieszczać je na kubkach i tego typu przedmiotach.
Tusze SubliJet-IQ Pro Photo XF w połączeniu z najwyższej jakości panelami ChromaLuxe oferują świetne i trwałe wydruki fotograficzne.

A: A co z biznesem w Polsce? Jesteście obecni na naszym rynku?
DM: Tak, w Polsce mamy jednego dealera, który współpracuje z nami już od bardzo dawna – Argo. Większość sprzedaży trafia do drobnych użytkowników. Kontynuujemy poszukiwania większych rynków fotograficznych, tak żebyśmy mogli kontynuować rozwijanie tego rynku, ponieważ wierzę, że jest tu potencjał, dlatego że dzieje się tu dużo fantastycznych rzeczy.
A: Jaka jest Pani opinia o technologii sublimacji? Czy ta technologia druku ma przyszłość?

DM: Wierzę, że przyszłość rysuje się w jasnych barwach, dzięki wszystkim ciekawym aplikacjom, do których ludzie mają dostęp. Jest więcej i więcej produktów, które wymyślają użytkownicy i które mogą wykorzystywać atrament sublimacyjny. Przykładem mogą być etui na telefony. W tej chwili najgorętszym towarem są skarpetki. Ludzie umieszczają zdjęcia na skarpetkach. Na dwóch rożnych lotniskach widziałam zdjęcie sublimowanych skarpetek. To szaleństwo. Nigdy byś nie wymyślił, żeby umieścić na skarpetkach zdjęcie czegoś takiego, jak członkowie amerykańskiej drużyny futbolowej.

A: I to jest wydrukowane?

DM: Tak, to są skarpetki z poliestru, można na nich drukować naszą technologią co chcemy, np. serferow w Los Angeles. Wygląda to na wielki biznes. To zaskakujące, jak czasem te dodatki modowe stają się niezwykle popularne. Człowiek nie spodziewałby się, jaki pomysł może okazać się hitem.

A: To ciekawe, pokazała Pani jak nowe gadżety i nowe technologie stymulują biznes.

DM: Tak! Nie mają wielkiej wartości materialnej ale dużą wartość osobistą. To szaleństwo, że biznes, który nie istniał rok temu, teraz jest tak popularny.
A: To nie jest pomysł Państwa firmy?

DM: Nie, to są nasi klienci. Zakupili nasz system i wyprodukowali produkt, który teraz sprzedają.

A: Jak wygląda biznes dla sztuki i fotografii? Czy wasze rozwiązania są dobre dla wysokiej jakości druku artystycznego?

DM: Większość artystów lub tego rodzaju klientów trafia do nas poprzez kogoś zajmującego się wydrukami lub w wyniku poszukiwania wysokiej jakości wydruków. Mamy także przypadki fotografów, którzy kupili nasz system na własność, ponieważ zależało im na możliwości ponownego drukowania swoich zdjęć, sprzedawania wydruków. Jest to dość proste. Drukarkę do druku artystycznego można spokojnie umieścić na biurku, jest stosunkowo niewielka, właśnie dlatego ludzie chętnie mają ją u siebie w sklepie czy pracowni. Myślę, że właśnie w takim kierunku będzie się rozwijać rynek. Oczywiście pozostaną wielkie zakłady, ale wielu ludzi, którzy się bawią tą technologią, będzie bardzo zadowolonych. Kiedy wchodzi się do tej hali, można zobaczyć na stoisku Universal Woods wielkie, przepiękne obrazy, wszystkie drukowane za pomocą sublimacji atramentowej.

A: Jaka jest wytrzymałość na warunki zewnętrzne?
DM: To jest tusz do przeznaczenia wewnętrznego, jednak liczymy, że będziemy mogli zaoferować coś do wydruku zewnętrznego. Na tą chwilę jednak jest to tusz do wnętrz, natomiast materiał jest odporny na zadrapania, nie przylegają do niego zarazki, co jest także bardzo ważne. Sawgrass oferuje wysoką jakość, stabilny tusz, profile kolorów, ale także pomysły i ludzi, z którymi można porozmawiać. Obecnie w muzeum w Belgii trwa wystawa o historycznej bitwie, w ramach której prezentowane są wielkoformatowe wydruki stworzone przy użyciu naszego systemu.

A: Czy są jakieś ograniczenia odnośnie materiału?

DM: Tak. To musi być poliester, lub mieć poliestrową powłokę. Technologia ta oparta jest na wydruku na specjalnym papierze, który ma specjalna warstwę utrzymującą tusz na powierzchni. Następnie przenosi się wzór na materiał za pomocą gorącej prasy, tak więc to czas, ciśnienie i temperatura składają się na reakcję chemiczną.

A: Czyli to nie jest tylko nadruk na powierzchni?

DM: Nie, tusz wnika w materiał i dzięki temu wydruk jest odporny na ścieranie.

A: Dziękuję za rozmowę. Myślę, że przybliżyliśmy czytelnikom technologię i obszar zastosowań druku sublimacyjnego.

darcy-mauro-2-1k
Panie (od lewej) Ingrid Van Loocke – Channel Marketing Manager i Darcy Mauro – President, Sawgrass Consumer Division
darcy-mauro-1-1k

virtuoso-sjhd-vj628-prc-prophotoxf-print-1k

36x24panel-aod

36x24panel-aown

TAMRON SP AF 70-200 mm f/2.8 Di LD (IF) MACRO – TEST W BOJU

TAMRON SP AF 70-200 mm f/2.8 Di LD (IF) MACRO – TEST W BOJU

Głównie fotografuję z bliska -reportaże, wydarzenia kulturalne i społeczne. Dlatego podstawowym obiektywem jest TAMRON SP AF 17-50 mm f/2.8 XR Di II LD Aspherical (IF). Bardzo przyzwoity obiektyw w dobrej cenie. Ponieważ używam sprzętu Pentaksa, czyli lustrzanek APS-C, zakres ogniskowych do takich prac jest wystarczający. Jednak od czasu do czasu pojawiają się tematy, które wymagają większych ogniskowych. Albo chcemy fotografować niezauważeni, czasami z bezpiecznej (z jakiś powodów) odległości, a czasami – i to jest najczęściej, podejście do fotografowanego obiektu nie jet możliwe. Próby spektakli, rekonstrukcje bitew, pokazy lotnicze…

Stad decyzja o zakupie obiektywu o ogniskowej 70-200mm. Miał być jasny ale nie kosztować majątku. Pentax wprawdzie nadaje się do sportu, ale wybranych dyscyplin, np. szachów. Czyli nie jest demonem szybkości autofokusa. A więc i obiektyw nie musi mieć silnika ultradźwiękowego – popularna „wiertarka” wystarczy. Teraz tylko kwerenda po portalach fotograficznych (optyczne.pl, cyfrowe.pl, dpreview.com…) i wybór staje się jasny – TAMRON SP AF 70-200 mm f/2.8 Di LD (IF) MACRO.

Obiektyw ma oferować świetne przeniesienie obrazu, stosunkowo małe aberracje, jest dosyć lekki, no i ma bardzo dobrą cenę. Najsłabszy punkt to konstrukcja, nie porażająca solidnością i brak ogranicznika ogniskowych, który znakomicie ułatwia pracę AF. Jednak obiektyw nie będzie „ciężko” pracował, więc powinien wystarczyć na długo.

Chrzest bojowy przeszedł w trakcie rekonstrukcji bitwy (czy raczej potyczki) u klasztor Lubiąż. Ta coroczna impreza przyciąga sporo miłośników inscenizacji militarnych, ale także całych rodzin, chcących w ciekawy sposób spędzić weekend. Poza inscenizacją organizatorzy zapewniają jarmark, kulinaria, rozrywkę dla dzieci, w tym czasie odbywa się zlot motocykli. Jednym słowem, o nudzie nie ma mowy.

Ale do rzeczy – praktycznie cały materiał wykonałem nowym obiektywem, z oczywistych względów z pewnej odległości (od 10 do około 50 metrów). I tak – AF działa bardzo przyzwoicie, problem jest gdy odległość jest spora, a obiekt fotografowany mało kontrastowy. Obiektyw wykonuje wtedy cały przejazd zakresu ostrości i nie zawsze trafi. Trzeba poszukać w pobliżu coś z wyraźniejszym wzorem i po złapaniu ostrości przenieść się ponownie na temat – jest szansa, że aparat wyostrzy. Oczywiście systemu AF nie można sprowadzać tylko do obiektywu – jest to gra zespołowa korpus – optyka.

Przy szybko i blisko poruszających się obiektach sprawa jest dosyć trudna, skuteczność różnych ustawień AF (single, continuous, auto, multipoint…) okazuje się podobna i nie powala. Za to współpraca z systemem SR (shake reduction) wydaje się niezła. W końcu dla matrycy APS-C to 300mm w maksie.

O manualnym ustawianiu ostrości należy raczej zapomnieć – obrót pierścienia ostrości jest bardzo krótki, więc nie ma szans na precyzyjne wyostrzenie.

Ale dosyć narzekania – fotografuje się przyjemnie a efekty są naprawdę zadowalające. Zdjęcia są ostre, kontrastowe, kolory wysycone, wady dobrze kontrolowane. W żadnym wypadku, biorąc pod uwagę jakość i cenę – nie można narzekać.

Prezentowane niżej zdjęcia wykonane zostały w rzeczywistych warunkach pracy reportera. W upale i kurzu. To nie jest test laboratoryjny, lecz prawdziwy test w boju. Zdjęcia są praktycznie nieobrobione, aby zachować rzeczywisty efekt fotografowania tym obiektywem.

Info: ImageWidth – 6080
ImageLength – 4032
Make – RICOH IMAGING COMPANY, LTD.
Model – PENTAX K-3
Software – PENTAX K-3 Ver. 1.21
DateTime – 2016:08:27 15:18:57
Artist – ANDRZEJ MALYSZKO

fot.1

pasted-1473151419-894881

 

ExposureTime – 1/160 seconds
FNumber – 7.10
ExposureProgram – Not defined
ISOSpeedRatings – 320
ExposureBiasValue – -0.30
MeteringMode – Multi-segment
FocalLengthIn35mmFilm – 74 mm

detal

pasted-1473151419-673888

fot.2

pasted-1473151419-639137

ExposureTime – 1/800 seconds
FNumber – 7.10
ExposureProgram – Aperture priority
ISOSpeedRatings – 250
ExposureBiasValue – -0.30
MeteringMode – Multi-segment
FocalLengthIn35mmFilm – 195 mm

detal

pasted-1473151419-425194

fot.3

pasted-1473151419-403336

ExposureTime – 1/1250 seconds
FNumber – 7.10
ExposureProgram – Aperture priority
ISOSpeedRatings – 250
FocalLengthIn35mmFilm – 300 mm

detal

pasted-1473151419-474780

fot.4

pasted-1473151419-36429

ExposureTime – 1/400 seconds
FNumber – 8.00
ExposureProgram – Aperture priority
ISOSpeedRatings – 400
FocalLengthIn35mmFilm – 184 mm

detal

pasted-1473151419-239967

 

 

PHOTOKINA 2016 – NAJWIĘKSZE TARGI FOTO W EUROPIE

PHOTOKINA 20-25 września 2016, Kolonia, Niemcy_IMG8123

Największe w Europie i wiodące w świecie targi branży fotograficznej. Co dwa lata odbywają się w Kolonii w Niemczech. Spotkasz tam nie tylko wszystkich liczących się producentów branży foto, ale sporo firm z Azji, specjalizujących się głównie w akcesoriach. Targom towarzyszą konferencje, gale nagród, wydarzenia artystyczne i kulturalne. Jeden dzień to za mało aby wszystko zobaczyć, dlatego redakcja Obscury rezerwuje sobie na Photokinę cały tydzień. Oczywiście, w rezultacie będziecie mogli zobaczyć obszerne reportaże fotograficzne, które dają w miarę pełny obraz targów.

Ale póki co, wspomnienia sprzed dwóch lat.

http://gallblogonim.blogspot.com/2014/10/photokina-2014-competitions-awards.html

http://gallblogonim.blogspot.com/2014/11/photokina-2014-exhibitors.html

http://gallblogonim.blogspot.com/2014/10/photokina-2014-kolonia-niemcy.html

http://gallblogonim.blogspot.com/2014/11/photokina-2014-community-v1.html

http://gallblogonim.blogspot.com/2014/11/photokina-2014-events.html

Redakcja

Zabawa suwakami

Dzisiaj zaprezentujemy, co można uzyskać, jeśli poszalejemy trochę suwakami programu do edycji zdjęć… Nie jest to metoda uniwersalna na “dzieła sztuki”, ale przyznacie, efekty bywają ciekawe. Urok takiej zabawy leży w tym, że nie da się przewidzieć do końca efektów. Przypomina to trochę analogowe techniki specjalne, szczególnie solaryzację. Z tą różnicą, że tutaj nie marnuje się papier fotograficzny, a efekt jest widoczny od razu. Ale nie należy sądzić, że manipulując suwakiem zrobimy ciekawy obraz z marnego zdjęcia. Może tak się udać, ale sugerowałbym do tej zabawy wybierać zdjęcia z jakimś potencjałem, które dobrze wyglądają w standardowej obróbce. Wszystkie zdjęcia Andrzej Małyszko.

[wptf id=”17″]