Na wernisażu był prezes naszego stowarzyszenia, znany wrocławski fotografik i dziennikarz, Zbigniew Stokłosa. Niżej prezentujemy jego reportaż z tego wydarzenia.
Dopiero drugi raz odwiedziłem 212LifeCafe i …. nabrałem ochotę na następne wizyty na bardzo ciekawych wernisażach. Reportażowe portrety z podróży po dalekich krajach….dobre! Kosmetyki, biżuteria….zdjęcia reklamowe? Nie , to czysty artyzm! Talent czystej wody! Polecam wizytę w tym miejscu wyrastającym na prawdziwą GALERIĘ BARDZO DOBREJ FOTOGRAFII!
P.S …a bufet!? ….miodzio i już! i jeszcze muzyka na żywo ! ! !
Mirosław Łanowiecki
IN ENGLISH:
During their stay in Vilnius realized a project that is to organize a large exhibition in the Gallery of the House of Culture Polish Vilnius – Vilnius exhibition showing . The draft We invited photographers residing in the region Vilnius , who will have more time to implement the photographs because are in place.
It is a pity that our invitation to participate in this project went to Vilnius only few people , and mainly from Wroclaw, (one of Ostrow Wkpl . ) .
There is still a lot of time , and if any of you were in Vilnius is accept his photographic work to our project – please let us know if anyone at any time until the end of the first quarter of 2015 years chooses to Vilnius . The exhibition will open on Vilnius in Vilnius in June 2015 roku.Zachęcam to greater involvement in the photograph as the time flying fast and nothing should be put in old age … because you can not make it worth it … and work creatively .
Deutsch :
Während ihres Aufenthalts in Vilnius realisiert ein Projekt, das ist es, eine große Ausstellung in der Galerie des Hauses der Kultur organisieren Polnischen Vilnius – Vilnius Ausstellung zeigen. Der Entwurf Wir luden Fotografen mit Wohnsitz in der Region Vilnius, die mehr Zeit , um die Fotos zu implementieren haben wird , weil vorhanden sind.
Es ist schade , dass unsere Einladung zur Teilnahme an diesem Projekt ging an Vilnius nur nur wenige Menschen , und vor allem aus Wroclaw, (einer von Ostrow Wkpl . ) .
Es gibt noch eine Menge Zeit, und wenn einer von euch waren in Vilnius ist zu akzeptieren seine fotografischen Arbeiten , unser Projekt – bitte lassen Sie uns wissen wenn jemand jederzeit bis zum Ende des ersten Quartals 2015 Jahre wählt nach Vilnius. Die Ausstellung wird am Vilnius in Vilnius im Juni öffnen 2015 roku.Zachęcam eine größere Beteiligung in der Fotografie als die Zeit fliegen schnell und sollte nichts im Alter gestellt werden … da kann man nicht es lohnt sich … und kreativ arbeiten .
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Zdjęcia: Zbigniew Stokłosa, Marian Dzwinel, Andrzej Małyszko,Viesia Jurgelianec |
Galeria Fotografii Dolnośląskiego Stowarzyszenia Artystów Fotografików i Twórców Audiowizualnych, ul. Pawła Włodkowica 31/4a, Wrocław zaprasza w dniu 7 lutego 2015 r., o godz. 15,00 na uroczysty wernisaż pokonkursowej wystawy fotograficznej “WIARY i WIERNI TEGO ŚWIATA” . Podczas wernisażu wręczone zostaną laureatom nagrody i wyróżnienia.
Zapraszamy serdecznie
Z cyklu “Moje Podróże”
Wacław Wit Kopytnik
Włochy – Alberobello.
W podróży po Włoszech natknąłem się na piękną miejscowość w regionie Apulia nad Morzem Adriatyckim w prowincji Bari o nazwie Alberobello. Znajduje się tutaj unikalny zespół średniowiecznych domów mieszkalnych tzw. trulli, głównie jednopiętrowych, założonych na planie koła ze stożkowatymi kamiennymi dachami. Do ich budowy użyto miejscowych materiałów, którymi są kamień i wapienne łupki układane na sucho, bez użycia zaprawy murarskiej.
Budowa takich domów została wymuszona na chłopach przez lokalnych władców. Chodziło o stworzenie wrażenia, że domy mają charakter tymczasowy, a przede wszystkim nietrwały. A wszystko w celu uniknięcia podatków nakładanych przez Królestwo Neapolu na każdy nowy i solidny dom. W rzeczywistości trulli nie są tak nietrwałe, jak wskazywałby ich prymitywny wygląd. Dzięki grubym ścianom i małym oknom zapewniają ciepło w zimie i przyjemny chłód latem. Ich dachy często ozdabiano ezoterycznymi symbolami mającymi domownikom zapewnić wszelką pomyślność.
Miasteczko Alberobello liczy ok. 11 tys. mieszkańców i jest jednym z 47 włoskich miejsc wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Zdjęcia ukazują piękno i oryginalność budowli.
Bardzo polecam odwiedzić to miejsce.
From “My Travels “
by Wacław Wit Kopytnik
Italy-Alberobello.
Traveling around Italy I came across a beautiful town in Apulia, on the Adriatic Sea in the province of Bari called Alberobello. There is a unique team of medieval houses called trulli, mainly single-storey established a plan to wedge-section circle with stone roofs. To their construction uses topical material, which are stone and limestone shales laid dry, without the use of mortar. The construction of such homes was forced on the farmers by local rulers. The idea was to create the impression that the houses are of a temporary nature and, above all, unstable. In order to avoid the taxes levied by the Kingdom of Naples on every new and reliable house. In fact, trulli are not as volatile, as indicated in their primitive appearance. Thanks to thick walls and small windows provide heat in winter and cool in summer. Their roofs are often decorated with symbols up entirely their quasi-Masonic household provide any prosperity.
In the town of Alberobello lives about 11 thousand inhabitants and is one of the 47 Italian sites included on the UNESCO World Heritage List. Pictures show the beauty and originality of the structure. I highly recommend you visit this place.
Na blogu http://gallblogonim.blogspot.com/ pojawiły się nowe wpisy – warto zobaczyć fotoreportaże z Wilna. Zdjęcia wykonano w maju 2014, w trakcie wizyty w stolicy Litwy na zaproszenie Domu Polskiego – placówki kultury polskiej na Litwie.
ZMIANA TERMINU ZAPISÓW DO 30 SIERPNIA – POZOSTAŁO KILKA OSTATNICH MIEJSC / WE CHANGED DEADLINE DAY TO 30 AUGUST – LAST FEW PLACES ACCESSIBLE!
“Motywem przewodnim wydarzenia stała się postać byka – zwierzęcia symbolizującego siłę i odwagę, a także nieodłącznie z nim powiązana i owiana szeregiem metaforycznych znaczeń – tauromachia.“[ze strony GM]
Organizator – Galeria Miejska we Wrocławiu, wystawa – wrocławskie Muzeum Architektury.
Fotoreportaż z wernisażu tutaj.
FOTOGRAFIA W CIENIU WULKANÓW
Kilkumiesięczny pobyt na Islandii w okresie wiosenno-letnim to prawdziwy dar od losu i gdy tylko przebrzmiały gniewne pomruki olbrzymiego wulkanu wygrażające niebu i ziemi,obudzonego z krótkiej drzemki ,można było zmierzyć się z próbą uchwycenia w kadrze obrazu tej ziemi.
Po budzącym grozę spektaklu z udziałem Eyjafiollajokull gdzie pumeksowy pył i popiół wulkaniczny pokrywały wszystko z zastraszającą szybkością, a powietrze zdawało się niemożliwe do oddychania ukazała się druga twarz Ultima Thule, bo tak w średniowieczu nazywano Islandię wierząc, że ziemia ta wyznacza kraniec znanego świata. Ta północna kraina jest niezwykła pod każdym względem. Docierali tu przed wiekami celtyccy i norwescy żeglarze i jedynie dzielni Wikingowie, którzy osiedlili się w nim jako pierwsi byli w stanie znieść ciężkie warunki bytowania, wulkaniczne skały i nieprzewidywalną srogą aurę.
Przez stulecia nie zmieniło się nic, ale ten nieprzystępny kraj jest w całej swej pierwotnej surowości niezwykle piękny, a pod skorupą lawy bije jego gorące serce. Gdy przeminie wiosna i skończy się krótkie, dwumiesięczne lato, podczas którego słońce nigdy nie zachodzi nastaje ponury i zimny okres ciemności gdzie poza zjawiskowymi spektaklami zorzy polarnej trudno szukać plenerów do fotografii.
Pomimo bliskości koła podbiegunowego docierający aż tutaj Golfstrom łagodzi nieco klimat, ale na tej ziemi ścierają się nieustannie dwa żywioły – ognia i lodu. To rezultat przebiegającej przez wyspę geologicznej granicy dwóch wielkich płyt tektonicznych, które napierają na siebie z siłą wyzwalającą piekielne moce. Stąd ciągła aktywność sejsmiczna i wulkaniczna, pola gejzerów, źródła geotermalne, wrzące błota i wydobywające się ze szczelin syczące fumarole nasycające powietrze zapachem siarki tworząc niesamowity klimat dla fotografii.
W takich miejscach wyobraźnia podsuwa obecność mrocznych postaci z legend skandynawskich podświadomie wyczuwając ślady trolli. Ogromny kontrast stanowią obszary porośnięte trawą , mchem i porostami tworzącymi kobierce o niespotykanych odcieniach zieleni, na których wypasają się owce i włochate konie islandzkie.
Zaskakująca i zachwycająca zmienność islandzkich krajobrazów chwilami zapiera dech w piersiach. Wspaniałe panoramy przyciągają z mocą , której nie sposób się oprzeć. Bywa, że wielokrotnie w ciągu dnia błękit na niebie wywalcza sobie miejsce wśród ciężkich deszczowych chmur, odsłaniając kolejne twarze ziemi surowe i piękne. Gigantyczne pola lawy, fantazyjne, bazaltowe formacje skalne, szerokie, czarne, smoliste plaże, nad którymi piętrzą się wysokie klify, ogromne migocące błękitem bryły lodu spływające do morza wraz nurtem lodowcowych rzek, malowniczo postrzępione fiordy, czy grzmiące wodospady okryte szalem tęczy- to wszystko kotłuje się w obiektywie walcząc o palmę pierwszeństwa. Pejzaż urzeka kolorystyką mieniąc się niesamowitymi barwami w tonacjach od bieli do czerni poprzez róż, ochrę i brąz naznaczone błękitem co związane jest z obecnością minerałów i aktywnością wulkaniczną, a każda kolejna erupcja dokonując zmian w krajobrazie przypomina o odwiecznej i nieujarzmionej sile tworzenia i niszczenia.
Jedyne ślady obecności stanowią miliony ptaków gnieżdżące się na półkach skalnych, stada owiec i koni oraz rozrzucone osiedla kolorowych domków zamieszkałych przez serdecznych, życzliwych światu ludzi, którzy zdołali oswoić wulkaniczną wyspę wykazując niespotykaną gdzie indziej więź i solidarność ukształtowaną przez wspólne zmagania z żywiołem.
Poza Reyjkjavikiem, który na tym tle jawi się jako miejsce bezpieczne, przytulne i zagospodarowane oraz kilkoma większymi ośrodkami pozostała część wyspy to pustkowia wydane na niepodzielne władanie żywiołów. Groźna uroda takich miejsc sprzyja zadumie i pokornej kontemplacji wobec potęgi natury, która zdaje się tamować tu dostęp znikomości rzeczy i spraw tego świata . Chociaż nie sposób zawrzeć wszystkich swych emocji w kadrach ,zatrzymane obrazy sprawią, że ożywając po latach przywrócą falę wspomnień z miejsca na końcu świata- bo taka jest moc fotografii.
Elżbieta Kaliszewska
[wptf id=”5″]