Test praktyczny – tani zoom Tamron AF 70-300 f/4-5,6 DiLD Macro 1:2

Fotografuję Pentaksem K20D. Długich obiektywów używam rzadko – lubię fotografować z bliska, głównie reportażowo, więc moja domena to ogniskowe:  8mm (Samyang 8mm f/3.5 Asp. IF MC), Pentax smc DA 35 mm f/2.4 AL, Tamron SP AF 17-50 mm f/2.8 XR Di II LD. Mam wprawdzie zooma pompkę Pentax 70-200, ale głównie leży w kufrze.

Jednak od czasu do czasu fotografuję zdarzenia, które wymagają dłuższych ogniskowych. Inscenizacje historyczne, pokazy lotnicze… Dlatego postanowiłem spróbować budzetowej optyki dla dłuższych ogniskowych. Budżetowej, bo fotografia nie jest moim zawodem, robię to dla przyjemności i nie chcę inwestować zbyt dużych piniędzy w obiektyw, który używam kilka razy w roku.

Po przeglądnięciu oferty optyki używanej, nie znalazłszy satysfakcjonujących szkieł, sprawdziłem, co jest w biezacej ofercie. Przy zakładanym budżecie ok. 500 złotych (wiem, to strasznie mało, ale kwota miała być taka, że jeśli zakup się nie sprawdzi, bardzo boleć nie będzie) wybór nie jest wielki – zdecydowałem się na Tamrona AF 70-300 f/4-5,6 DiLD Macro 1:2. Miał podobne oceny jak konkurenci – czyli praktycznie jedynie Sigma 70-300 f/4.0-5.6 DG Macro, a ja już mam Tanrona, więc z przyzwyczajenia…

Pierwsze testy wykonałem w niedzielę 24.08.2014, pogoda niezła, kilka lokalizacji. Wszystkie zdjęcia robione z ręki. Wywołane do jpg z uzyciem IrfanView, bez korekty, od razu do 1024 x nnn. W mojej opinii obiektyw wart jest swojej ceny – czyli nie zbyt wiele. Wystarczający dla początkującego amatora. Fotografowanie przy ogniskowej 300mm (450 dla APS-C) z ręki to wyzwanie, widać w wizjerze jak obraz się trzęsie. Potrzebne krótkie czasy, a przy wymaganych przesłonach f9-f11 tzreba podwyższać czułość. Krawędzie wykazują znaczną abberację chromatyczną, pomiar światła dosyć kapryśny (sporo prześwietleń, trzeba poćwiczyć właściwy sposób pomiaru), skuteczność autofokusa średnia (ale to także problem Pentaksa, który nie jest tutaj mistrzem), ostrzenie stosunkowo wolne, czemu nie można się dziwić, biorąc pod uwagę zakres wysuwu tubusa… Obudowa plastikowa, ale wygląda nieźle, bagnet metalowy, pierścienie chodzą trochę “sucho”, ale nie przyspażają kłopotów. Do tego 5 lat gwarancji.

Sport odpada, chyba że szachy. Nie nadąża za dynamiczną akcją, a że nie jest jasny, trudno pogodzić krótkie czasy, małą przesłonę i rozsądną czułość. Widać to na zdjęciach aportującego psa, którego przy 300mm nie udało mi się ostro sfotografować.

Z drugiej strony, w wielu przypadkach jakość zdjęć jest akceptowalna, a jeśli weźmie się pod uwagę, że krótszym obiektywem zdjęcia byśmy nie zrobili, to wręcz niezastąpiony. Tyle pierwszych refleksji, więcej będę mógł powiedzieć po dłuższym czasie użytkowania.

[wptf id=”7″]

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *