Życzenia Świąteczne
Wernisaż Woliery (poziom V), 05.09.2014, ម៉ោង. 18.00, wstęp bezpłatny
Może się spotkamy?
Szczegły znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/events/703571043063051/
A tak było w zeszłym roku na dniach fotografii:
Niedawno pisałem o swoich wrażeniach na temat budżetowego zooma Tamron AF 70-300 f/4-5,6 DiLD Macro 1:2. Testy przeprowadzone były w trochę “sztucznych” warunkach, to znaczy nie fotografowałem tematów, do których obiektyw ten planuję używać.
Ale kilka dni temu nadażyła się okazja użyć obiektywu w warunkach bojowych – podczasz pokazu lotniczego. Zorganizowany przez Aeroklub Wrocławski na lotnisku w Szymanowie festyn lotniczy to doskonała zabawa, ciekaawe wydarzenia i atrakcje, nie tylko dla miłośników lotnictwa. To także dobry poligon dla długich obiektywów – statki powietrzne na ogół poruszają się w znacznej odległości od ziemii.
Reportaż z imprezy można zobaczyć tutaj (część pierwsza) oraz tutaj (część druga). Część zdjęć zrobiłem Tamronem 17-50 f2.8, część Tamronem AF 70-300 f/4-5,6 a część Samyangiem 8 mm f/3.5 Aspherical IF MC Fish-eye. ខ្ញុំគិតថា, że nie jest trudno rozpoznać, które zdjęcia czym zrobione – szczególnie w przypadku Samyanga…
Ogólne wrażenie jest dobre, telezoom zachowywał się poprawnie, ostrzenie nie było zbyt szybkie, i zawsze można – przy obiektach bardzo odległych – ustawić na nieskończoność i wyłączyć autofokus. Ale uwaga – nie nastawiajmy wg. oznaczeń na obiektywie, producent ostrzega, że można przejechać z ostrością, bo obiektyw ma pewną tolerancję. Najlepiej ustawić ostrość na odległym stałym obiekcie i wtedy wyłączyć autofokus. I koniecznie trzeba pamiętać o włączeniu gdy fotografujemy bliższe obiekty.
Podsumowując – w tej cenie dostajemy produkt doskonale nadajacy się do “domowego” użytku. Aby otrzymać dobre, publikacyjne zdjęcia, oraz móc robić reportaż sportowy – tu już potrzebny będzie kosztowny, jasny profesjonalny obiektyw. Ale jego cena jest 5-10 razy wyższa…
Przykład z pokazanym fragmentem obrazu. Całe zdjęcie oraz wycinek w 1:1, 300mm, f11
Jednak od czasu do czasu fotografuję zdarzenia, które wymagają dłuższych ogniskowych. Inscenizacje historyczne, pokazy lotnicze… Dlatego postanowiłem spróbować budzetowej optyki dla dłuższych ogniskowych. Budżetowej, bo fotografia nie jest moim zawodem, robię to dla przyjemności i nie chcę inwestować zbyt dużych piniędzy w obiektyw, który używam kilka razy w roku.
Po przeglądnięciu oferty optyki używanej, nie znalazłszy satysfakcjonujących szkieł, sprawdziłem, co jest w biezacej ofercie. Przy zakładanym budżecie ok. 500 złotych (wiem, to strasznie mało, ale kwota miała być taka, że jeśli zakup się nie sprawdzi, bardzo boleć nie będzie) wybór nie jest wielki – zdecydowałem się na Tamrona AF 70-300 f/4-5,6 DiLD Macro 1:2. Miał podobne oceny jak konkurenci – czyli praktycznie jedynie Sigma 70-300 f/4.0-5.6 DG Macro, a ja już mam Tanrona, więc z przyzwyczajenia…
Pierwsze testy wykonałem w niedzielę 24.08.2014, pogoda niezła, kilka lokalizacji. Wszystkie zdjęcia robione z ręki. Wywołane do jpg z uzyciem IrfanView, bez korekty, od razu do 1024 x nnn. W mojej opinii obiektyw wart jest swojej ceny – czyli nie zbyt wiele. Wystarczający dla początkującego amatora. Fotografowanie przy ogniskowej 300mm (450 dla APS-C) z ręki to wyzwanie, widać w wizjerze jak obraz się trzęsie. Potrzebne krótkie czasy, a przy wymaganych przesłonach f9-f11 tzreba podwyższać czułość. Krawędzie wykazują znaczną abberację chromatyczną, pomiar światła dosyć kapryśny (sporo prześwietleń, trzeba poćwiczyć właściwy sposób pomiaru), skuteczność autofokusa średnia (ale to także problem Pentaksa, który nie jest tutaj mistrzem), ostrzenie stosunkowo wolne, czemu nie można się dziwić, biorąc pod uwagę zakres wysuwu tubusa… Obudowa plastikowa, ale wygląda nieźle, bagnet metalowy, pierścienie chodzą trochę “sucho”, ale nie przyspażają kłopotów. Do tego 5 lat gwarancji.
Sport odpada, chyba że szachy. Nie nadąża za dynamiczną akcją, a że nie jest jasny, trudno pogodzić krótkie czasy, małą przesłonę i rozsądną czułość. Widać to na zdjęciach aportującego psa, którego przy 300mm nie udało mi się ostro sfotografować.
Z drugiej strony, w wielu przypadkach jakość zdjęć jest akceptowalna, a jeśli weźmie się pod uwagę, że krótszym obiektywem zdjęcia byśmy nie zrobili, to wręcz niezastąpiony. Tyle pierwszych refleksji, więcej będę mógł powiedzieć po dłuższym czasie użytkowania.
[wptf id=”7″]
Tym razem Andrzej Małyszko prezentuje zdjęcia z inscenizacji bitwy o twierdzę kłodzką w 1807 កាលពីឆ្នាំ.
pod tym linkiem można zobaczyć fotoreportaz z Jarmarku Staroci, a wkrótce ma się ukazać reportaż z emocjonującej rekonstrukcji bitwy o Kłodzko z 1807 កាលពីឆ្នាំ (wojny napoleońskie)
European Imaging and Sound Association (EISA) opublikowała właśnie listę laureatów nagrody EISA AWARDS 2014-2015. Pełna lista na stronie organizacji EISA.
EISA zrzesza 50 specjalistycznych wydawnictw z 20 krajów. Jej nagrody mają podobną rangę jak nagrody TIPA. Wyboru dokonuje profesionalne jury, nie są to więc typowe, konsumenckie, nagrody przyznawane przez konsumentów, którzy łatwiej ulegają manipulacji marketingoweji urokowi gadgetów.
Szczególną satysfakcję sprawiło mi przyznanie tytułu europejskiej zaawansowanej lustrzanki Pentaksowi K3. Od lat używam tego trochę niszowego (w Polsce szczególnie) systemu, mam więc stosunek osobisty.