Fotografia w świetle UV

7 marca w Centrum Kultury Zamek (Leśnica, pl. Świętojański 1, Wrocław), Stowarzyszenie Wielosfer oraz Stowarzyszenie Fantazjada jako Wrocławskie Plenery Fantastyczne zorganizowały plener fotograficzny
UV – wzór, znak, symbol“.

Temat fotografii w świetle UV od razu bardzo mnie zainteresował. Nigdy czegoś takiego nie robiłem, a nieliczne wprawdzie, ale pokazujące niezwykłe efekty strony w Internecie zachęciły do udziału.

  1. Ekipa

Stawiliśmy się kompletną ekipą, ja – fotografia, Natalia – modelka oraz Ewelina – wizażystka. Żadne z nas nigdy nie pracowało w ultrafiolecie.

  1. Sprzęt

Pentax K-3, Pentax SMC DA 35 mm f/2.4 AL, Tamron SP AF 17-50 mm f/2.8 XR Di II LD Aspherical oraz Obiektyw Samyang 8mm f/3.5 UMC Fish-eye CS II, którego nie użyłem.

Jest takie powiedzenie, że sprzęt nie jest ważny tylko fotograf. Brzmi to dobrze, ale niestety, sprzęt jest także ważny. Nie tyle daje fotografowi wolność, ile go ogranicza. Można zachwycać się jakością zdjęć z komórki czy kompakta, jednak to wszystko działa w PRZECIĘTNYCH warunkach i standardowych ujęciach. Fotografia w trudnych warunkach oświetleniowych, sportowa, portretowa, krajobrazowa wymagają specjalnego podejścia (optyka, możliwość operowania głębią, czasem migawki itp.), którego automaty nie oferują. Stad, nie fascynując się specjalnie kamerami i optyką za dziesiątki tysięcy, mam wątpliwości, czy można by było zrobić coś kreatywnego w świetle UV komórką albo kompaktem.

  1. Stylizacja

Organizator zapewnił zmywalne farby fluorescencyjne, my mieliśmy stroje, które się nie przydały, o czym później. Ewelina wykonała dwie stylizacje – pierwsza, kwiatowa, subtelna i romantyczna, typowo portretowa, oraz druga afrykańsko-australijska (Aborygeni), dynamiczna, drapieżna, komponująca się ze stylizacją innej modelki – Nikoli.

  1. Sesja

Do dyspozycji mieliśmy zaciemnione pomieszczenia oraz lampy UV, świetlówki i LED. Od razu okazało się, że świetlówki mają zbyt małą moc i nie specjalnie się przydadzą. Na szczęście lampy LED były silne i w wystarczającej ilości. Cechą LEDów (lampy były w postaci listwy diod) jest silna kierunkowość, należało je odpowiednio ustawić w kierunku modelki.

Już na początku stwierdziłem, że skupię się na portrecie i ewentualnie popiersiu, bo oświetlenie całej sylwetki nie było proste, a ani stroje, które mieliśmy, ani niepomalowane ciało nie świeciły w świetle UV, więc nie bardzo było co fotografować.

Zagadką było, jak zachowa się autofokus i system pomiaru światła. Autofokus sprawował się nieźle – wprawdzie ogólnie było bardzo ciemno, ale stylizacje świeciły jasno i było dużo kontrastów, co ułatwiało ostrzenie. Najlepiej sprawował się pomiar punktowy, bo dawał pełną kontrolę nad płaszczyzną ostrzenia. Pomiar światła to ina sprawa – punktowy na ogół nie doświetlał, bo trafiał na jasno świecące miejsca, pozostałe, operujące na całej powierzchni kadru tryby z kolei prześwietlały, bo reagowały na ciemny plan ogólny. Najlepszy okazał się tryb manualny, z dopasowaniem metodą kilku prób. Przy określonym świetle i obiekcie fotografowanym raz prawidłowo ustawione parametry naświetlenia nie wymagają korekty. Oczywiście co kilka zdjęć warto to sprawdzać.

Jednym słowem, po przygotowaniu się można zająć się fotografią. Efekty są naprawdę ciekawe i z kilku zdjęć jestem zadowolony. Makeup Eveliny bardzo ładnie zagrał, motyw kwiatowy świetnie ułożony na szyi i twarzy Natalii, która ma doświadczenie i aktywnie współpracuje z fotografem. Przy portretach, szczególnie ciasnych, posługiwałem się dużym otworem przysłony, aby uzyskać małą głębię ostrości, co pozwala uwypuklić charakterystyczne fragmenty portretu i modelować odczucie przestrzenności. Z kolei motyw “dzikuski” lepiej odnajduje się w zdjęciach dynamicznych, szerzej kadrowanych, granych przez modelkę także rękami (a w przypadku Nikoli, która była malowana cała – całym ciałem). Tutaj jednak zabrakło trochę światła – aby dobrze oświetlić całą sylwetkę, przydałyby się ze cztery lampy w ustawieniu np. 2 x 2. I do tego obie modelki (Natalia i Nikola) całe wymalowane.

Ale że wszyscy byliśmy debiutantami, uczyliśmy się dopiero aspektów fotografii w świetle UV.

Andrzej Małyszko Obscuraphoto.eu

Kilka zdjęć ilustrujących powyższe dywagacje.

UV1

ExposureTime – 1/15 seconds, FNumber – 3.20, ExposureProgram – Manual control, ISOSpeedRatings – 1600,
FocalLength – 36.25 mm

UV2

ExposureTime – 1/15 seconds, FNumber – 3.20, ExposureProgram – Manual control, ISOSpeedRatings – 1600,
FocalLength – 50.00 mm

UV3

ExposureTime – 1/20 seconds, FNumber – 3.20, ExposureProgram – Manual control, ISOSpeedRatings – 1600,
FocalLength – 35.00 mm

UV4

ExposureTime – 1/30 seconds, FNumber – 3.50, ExposureProgram – Manual control, ISOSpeedRatings – 2000,
FocalLength – 30.00 mm

_AMA2766
ExposureTime – 1/20 seconds, FNumber – 3.20, ExposureProgram – Manual control, ISOSpeedRatings – 1600
FocalLength – 28.13 mm

_AMA2809

ExposureTime – 1/30 seconds, FNumber – 3.50, ExposureProgram – Manual control, ISOSpeedRatings – 2000
FocalLength – 36.25 mm

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *